expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

piątek, 22 sierpnia 2014

Lipiec w zdjęciach

Dzisiaj będzie znowu dużo zdjęć a mało treści. Najwięcej zdjęć w tym miesiącu było zrobionych podczas naszego urlopu w Zakopanem. Zapraszam do oglądania:

Niedzielna kawa i ciasto/ najlepsza Princessa jaką jadłam
 Podróż do Zakopanego
 Pizza na Gubałówce, za szybko zniknęła i nie zdążyłam zrobić zdjęcia :) / widok z Gubałówki
 Wille, w których mieszkaliśmy, tym razem to ta po lewej "Omega"/ "góralski" kot :)
 Kolejka po bilety- my na szczęście w niej nie staliśmy / "mistrz marionetki" Michal Cvoliga na Krupówkach
 Bar "Czikago" / Wielka Krokiew
 Wjazd i zjazd ze skoczni zawsze budzi we mnie emocje :)
 Ciasto Napoleon o smaku ciepłych lodów / taki kubek z rozgrzewającą zawartością przyda się na chłodniejsze wieczory
 Zachód słońca w centrum Zakopanego / poranek nad Morskim Okiem
 Milka- towarzysz górskich wycieczek/ Morskie Oko- widok z Czarnego Stawu
 Czarny Staw / duży deser Tiramisu- było trudno, ale zjadłam cały :)
 Kolejne pyszne mleko- czyli "Snickers w płynie" / w lipcu oddałam krew po raz pierwszy i myślę, że to powtórzę :)

Tak mniej więcej wyglądał mój lipiec, szkoda, że jest już dawno za nami :/

środa, 20 sierpnia 2014

Zakupy lumpeksowe

Bardzo dawno na blogu nie pokazywałam moich zakupów z lumpeksów. Oczywiście to nie oznacza, że ich nie robiłam. Nazbierało mi się ich dość sporo i musiałam podzielić post.
Zapraszam do oglądania:

Sukienka w kwiatki boohoo.com -24zł
 Bluzka z rękawem 3/4 Blooming marvellous  -6zł
 Bluzka Vero Moda -4zł
 Sukienka Cubus -9zł
 Bluzka H&M - 3zł
 Bluzka z dłuższym tyłem -7zł
 Bokserka Evie -9zł
 Bluzka mgiełka New Look -14.50zł
 Spódnica mini fioletowa New Look -8.5zł
 Spódnica mini czarna New Look -4.5zł
Koronkowa sukienka w kolorze ecru F&F -32zł
Ciapy -10zł

To na razie tyle, myślę, że kolejny post z zakupami pojawi się w następnym tygodniu. Jak Wam się podobają moje zakupy?

piątek, 15 sierpnia 2014

Tangle Teezer po roku użytkowania- moja opinia

Pierwszy dzień długiego weekendu mamy już prawie za sobą. Ja nie mam co narzekać bo wolne mam już od poprzedniej niedzieli- taki 8-dniowy urlop mi się trafił :)
Niedawno przypomniałam sobie, że minął rok od kiedy użytkuję moją szczotkę TT więc postanowiłam pokazać jak wygląda teraz. W TYM poście pisałam o niej po 3 tyg od zakupu.

Porównując zdjęcia sprzed roku niewiele się zmieniło, obecnie mój egzemplarz tak wygląda:
purple
Na części fioletowej można dostrzec kilka drobnych rysek spowodowanych upadkiem, czasami zdarza się, że szczotka lata po całej łazience, gdy chcę się szybko uczesać a dobrze nie chwycę jej w dłoń, na szczęście jest wytrzymała i nawet upadki jej nie szkodzą. Dla jednych brak rączki może być minusem, jednak i do tego można się szybko przyzwyczaić ze względu na jej wygodny kształt.
Część różowa jest delikatnie zabrudzona na krawędziach, przebarwienia powstały przez hennę. Po każdym czesaniu szczotka zabarwiała się na zielono, musiałam ją od razu myć bo bałam się, że może już tak zostać. Dobrze, że zwykła farba nie zostawia takich niespodzianek.
Jeżeli chodzi o ząbki to poniżej na zdjęciu widać, że te zewnętrzne trochę się odkształciły jednak w żadnym stopniu nie wpłynęło to na jakość czesania. Ja o swoją szczotkę dbam tzn. co jakiś czas myję ją wodą z mydłem, zawsze kładę ząbkami do góry, używam jej tylko w domu.
Podsumowując rok użytkowania mogę śmiało stwierdzić, że posłuży mi jeszcze jakieś 2-3 lata, a gdy zajdzie taka potrzeba na 100% kupię nową. Osoby, które jej nie miały mogą się dziwić co jest takiego fenomenalnego w kawałku plastiku, niestety nie dowiedzą się jeżeli nie spróbują. Ja teraz nawet nie próbuję czesać się czymś innym, jedna z takich prób źle skończyła się dla tamtej szczotki...
Na moich długich i gęstych włosach szczotka spisuje się idealnie, bez znaczenia czy są mokre czy suche, chociaż mokrych włosów staram się nie czesać.
Cena TT wahająca się w granicach 30-40zł jest jak najbardziej adekwatna do jakości. Szczotkę można kupić w wielu drogeriach internetowych, a stacjonarnie na pewno w Hebe.

Macie już swoją TT czy dopiero zamierzacie kupić?

wtorek, 12 sierpnia 2014

Lawendowy lakier do paznokci One Colour Exclusive nr 56

Niedawno pisałam na blogu o nowej współpracy z hurtownią allepaznokcie. Kolory lakierów oczywiście sama mogłam sobie wybrać, nie było to zbyt łatwe- mają tam tyle ładnych odcieni, że trudno było się zdecydować.
Zdążyłam już przetestować 2 z 3 otrzymanych lakierów, a dzisiaj chciałam pokazać jeden z nich. Jest to jasny fiolet, na stronie sklepu określony jako lawendowy:

Buteleczka zawiera 15 ml lakieru. Wizualnie niczym się nie wyróżnia, mnie jej wygląd nie zachwycił, ale to akurat nie jest ważne, liczy się zawartość, która zrobiła na mnie wrażenie. Jedna warstwa wystarczy aby uzyskać dobre krycie, ja jednak zawsze nakładam 2 cienkie warstwy. Szybkość wysychania również pozytywnie mnie zaskoczyła. Trwałość lakieru to 4 dni, gdyby dołożyć jakiś top coat pewnie by się jeszcze przedłużyła o jakieś 2 dni. Ja go zmyłam po 4 bo byłam ciekawa kolejnego koloru :)
 Kolor według mnie jest super, uwielbiam takie pastelowe fiolety i odkąd okazało się, że mój ulubiony Miyo został wycofany szukam jego następcy, ten go jednak nie zastąpi, ale na pewno będzie przeze mnie często używany.


 Pędzelek jest owalny, ma standardowy rozmiar, za jednym razem możemy pokryć lakierem cały paznokieć.
 Lakier ma rzadką konsystencję- dla mnie idealna, nie zalewa nam skórek i dobrze się rozprowadza. Mam nadzieję, że taka pozostanie na długo.
Można go zamówić tutaj
Cena: 9.90zł/ 15ml
 Dotarła do mnie niedawno przesyłka z wygraną u Agnieszki, marzyłam o tym zapachu po tym jak poznałam kokos i nektarynkę i nie zawiodłam się na nim :)

Jak Wam się kolor podoba? Znacie lakiery od allepaznokcie?

piątek, 8 sierpnia 2014

Perłowy makijaż paletą Wibo

Jakiś czas temu gdy przeglądałam moje szufladki z kosmetykami natknęłam się na paletkę sześciu cieni od Wibo. Dostałam ją kiedyś razem z innymi kosmetykami do wykonania makijażu. Użyłam jej tylko raz i odłożyłam na dno szuflady bo kolory wydały mi się zbyt jasne i w dodatku mocno perłowe. Teraz postanowiłam jej dać drugą szansę i muszę przyznać, że spodobała mi się.

Tak się prezentuje:
Opakowanie jest proste, zwykły plastik niezbyt dobrej jakości. Ja jakoś nie przywiązuję wagi do opakowań, ważniejsza jest dla mnie zawartość. Wszystkie cienie są perłowe, mają kremową konsystencję, dobrze się nakładają na powiekę bez osypywania i nie tracą na intensywności. Na bazie, której obecnie używam z firmy Lumene wytrzymują cały dzień i nie zbierają się z załamaniach.

Ten makijaż wykonałam na koniec czerwca kiedy jeszcze nie miałam pomalowanych włosów:
Taki rozświetlający makijaż oczu spodobał mi się i teraz częściej zaczęłam się tak malować.
A Wam się podoba czy wolicie jednak matowe cienie?

środa, 6 sierpnia 2014

Żel pod prysznic Balea kokos i nektarynka

Kosmetyki Balea już od dawna chciałam przetestować. Do tej pory miałam okazję używać tylko soli do kąpieli, którą dostałam na jednym ze spotkań blogerskich, do dziś pamiętam jej piękny zapach. Na szczęście wszystko idzie ku lepszemu i wiele drogerii internetowych wprowadziło do swojego asortymentu firmę Balea. Jedną z tych drogerii jest cytrynowa.pl. To właśnie tam zamówiłam żel o którym dzisiaj piszę. Drogerię już po pierwszym zakupie polubiłam, przy zamówieniu za około 70zł dostałam rabat na całe zakupy i gratis w postaci maseczki też z Balea :) Dodatkowo mają opcję dostarczenia przesyłki do paczkomatu co jest dla mnie bardzo wygodne, szybka dostawa i mogę odebrać o dowolnej porze.

Wróćmy teraz do żelu, który tak się prezentuje:
Standardowa, plastikowa butelka zawierająca 300 ml żelu z piękną i przyciągającą wzrok szatą graficzną.
skład
Skład
Napisy są w języku niemieckim, ale drogeria dodała własną naklejkę, która już się zaczyna ścierać. Nie dziwię się, że zamieszczono napis "nie spożywać" sama chętnie wypiłabym ten żel :) Ma piękny, świeży zapach, nie wyczuwam w nim chemii. Nektarynka tu dominuje, ale i kokos jest wyczuwalny- świetne połączenie zapachów! Niestety nie utrzymuje się on długo na skórze za to w łazience pozostaje w powietrzu przez dłuższą chwilę.
Standardowe zamknięcie na "klik" nie sprawia trudności przy otwieraniu mokrą ręką, ale i nie otworzy się nam samoczynnie.
Kolor widoczny na zdjęciu, konsystencja jest gęsta, żel dobrze się pieni i oczyszcza skórę. Obiecanego efektu nawilżenia nie zauważyłam, ale i nie pozostawia przesuszonej skóry- to mi w zupełności wystarczy, od nawilżania są balsamy.
Za żel zapłaciłam 6zł myślę, że jest to bardzo dobra cena. Wiadomo przy zakupach przez internet trzeba zamówić trochę więcej rzeczy aby przesyłka się zwróciła, ale jeżeli odbieramy przez paczkomat mamy przesyłkę do 30 kg za 9.90zł :)

Znacie/ lubicie kosmetyki Balea? Może używałyście coś co warto kupić?

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Lakier Eveline mini max 809

Kupiłam ten lakier dawno temu w Biedronce, skusiła mnie cena niecałe 4zł no i oczywiście kolor, którego jeszcze nie miałam w swojej kolekcji.
Mała buteleczka mieści 5 ml lakieru, ma to swoje plusy gdy nie malujemy często paznokci. W przypadku lakierów Eveline mamy też pewność, że nie będzie gęstniał. Aplikacja jest bardzo szybka i wygodna dzięki pędzelkowi w odpowiednim rozmiarze. Do pełnego krycia potrzeba standardowo dwóch warstw. Trwałość 9 dni jak pisze producent jest znacznie przesadzona, 3-4 dni to max, ale mi to zupełnie nie przeszkadza, nie mam zwyczaju nosić tego samego lakieru dłużej. Kolor jest świetny na lato, na opalonych dłoniach będzie ładnie wyglądał.
Kolor nawet fajnie się dopasował do mojego telefonu :)
W ramach współpracy z hurtownią allepaznokcie wybrałam sobie lakiery do testowania i jestem pod wrażeniem- na żywo są jeszcze ładniejsze :)
allepaznokcie hurtownia
Podoba Wam się lakier czy wolicie inne kolory?