expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

niedziela, 11 grudnia 2016

Pink Boudoir- woda perfumowana Bi-es

Jakoś do tej pory nie pojawiła się na moim blogu recenzja perfum, nie używam takich konkretnych, firmowych o których można by było napisać. Jednak chcę podzielić się z Wami moim odkryciem, którego dokonałam już ponad rok temu w Lidlu :)
Podczas zwykłych, spożywczych zakupów zajrzałam na półkę z kosmetykami gdzie stały różne zestawy i pojedyncze kosmetyki (był to taki przedświąteczny okres) i moją uwagę przykuł flakonik w kształcie diamentu. Psyknęłam nim na nadgarstek i poszłam dalej. Jakie było moje zdziwienie gdy po powrocie do domu dalej czułam zapach tych perfum, a co więcej utrzymał się na rękawie kurtki jeszcze przez kolejny dzień! Stwierdziłam, że to jest coś dla mnie i kolejnego dnia wróciłam po nie, zapłaciłam całe 12.99zł/ 100ml!




Zapach tak bardzo spodobał mi się, że zaczęłam szukać na jego temat więcej informacji. Wiem, że firma Bi-es robi swoje perfumy na wzór znanych marek i tak jest w tym przypadku, te perfumy są odpowiednikiem Victoria's Secret Bombshell. Koniecznie muszę poznać oryginał i wtedy zastanowię się, czy warto przepłacić :)
Nuty zapachowe:
nuta głowy: tangeryna, grejpfrut, ananas, truskawka, marakuja
nuta serca: jaśmin, Żurawina, konwalia, piwonia, kwiat wanilii
nuta bazy: piżmo, nuty drzewne, mech dębowy

Perfumy są słodkie, ale mają też orzeźwiające nuty dzięki czemu zapach nie jest mdlący. Najbardziej wyczuwalne są w nich kwiaty i owoce, ale nie jestem w stanie stwierdzić które. Z racji tego, że jest to woda perfumowana bardzo długo utrzymuje się na skórze, czuć je nawet następnego dnia. Nosząc ten zapach dostałam wiele komplementów na jego temat i jakie było zdziwienie innych gdy mówiłam co to jest :) Flakon jest elegancki, posiada ozdobę- kryształ Swarovskiego (podobno), jedynym minusem jest jego zatyczka- nie trzyma się reszty więc noszenie ich w torebce nie jest dobrym pomysłem. Jeżeli chcecie poznać rzeczywisty zapach to nie polecam wąchać testera bezpośrednio z butelki tylko psyknąć na nadgarstek i odczekać chwilę.

Jak wspominałam na początku kupiłam je w Lidlu, ale nie są w stałej ofercie. Na pewno można je znaleźć w Naturze i większych supermarketach w cenie 20-25zł/ 100ml. 

A może już je znacie?



3 komentarze:

  1. to, ze Bi-es robi meskie zapachy to wiedziałam, ale damskich nie miałam okazji poznac :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię zapachy Be-es. Mam ezodoranty z atomizerem moi i crystal by night, z wód mam Crystal.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy zostawiony komentarz :) Dzięki temu mogę również zajrzeć na Wasze blogi :)