expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Eveline 8w1 -koniec kuracji

O tej odżywce przeczytałam wiele recenzji. Jest to dość kontrowersyjny produkt, ma tyle samo zwolenników co przeciwników. Moja siostra zużyła jej już dwa opakowania i jest zadowolona z działania więc ja też postanowiłam wypróbować. Głównie zależało mi na tym, aby wzmocnić paznokcie. Miałam problem z łamaniem się i rozdwajaniem, gdy już udało mi się wyhodować odpowiednią długość to zawsze musiał mi się (przynajmniej) jeden złamać i trzeba było ścinać pozostałe.
Kurację zaczęłam około 4 marca i w tym momencie odżywka jest na wykończeniu, może jeszcze raz czy dwa uda mi się jej użyć.

Opis producenta:
Rewolucyjna i unikalna formuła Eveline Cosmetics  z aktywnym kompleksem Strong Nail wnika w strukturę płytki, dzięki czemu skutecznie ją regeneruje i odbudowuje. Uszczelnia, maksymalnie utwardza oraz pobudza wzrost płytki paznokciowej. Uelastycznia ją, zwiększając odporność na uszkodzenia mechaniczne. Zabezpiecza przed pękaniem, łamaniem i rozdwajaniem. Sprawia, że zniszczone, matowe paznokcie odzyskują gładką powierzchnię i lśniący połysk. Już po 10 dniach kuracji znikną wszelkie problemy, a Ty będziesz się cieszyć pięknymi i zadbanymi paznokciami. Intensywna kuracja stworzona dla osób o zniszczonych i łamliwych paznokciach oraz przy osłabieniu płytki po usunięciu tipsów.

Moja opinia:
Niestety nie zrobiłam zdjęcia paznokci na początku, ale i tak nie byłoby widać ich zniszczenia, na zdjęciach wyglądały o dziwo nie najgorzej. Przed pierwszym pomalowaniem obcięłam paznokcie do zera bo i tak odżywka nie naprawiłaby już tych zniszczonych.
Już po pierwszym użyciu po 20 minutach od pomalowania zaczęły mnie boleć wszystkie paznokcie, jeżeli ktoś ma niski próg bólu to jest to nie do wytrzymania. Wiele razy miałam już ochotę żeby ją zmyć, ale jakoś się powstrzymywałam. Sytuacja powtarzała się codziennie przy każdej kolejnej warstwie, paznokcie bolały około 1-2 godziny. Odradzam stosowanie jej zaraz po usunięciu tipsów- to byłoby istne samobójstwo.
Na samym początku kuracji moje paznokcie nie rosły wcale przez jakieś 2 tygodnie, już się martwiłam, że jest coś nie tak, ale w końcu wszystko wróciło do normy i w tym momencie mogę się cieszyć ich długością.
Gdy już przetrwałam te dwa miesiące zobaczyłam rezultaty, które mnie zadowoliły, chociaż nie do końca. Moje paznokcie są teraz mocne, nie łamią się, nie zadzierają pozostał tylko problem z rozdwajaniem, w dalszym ciągu ten problem pojawia się na dwóch paznokciach. Mimo to jestem bardzo zadowolona.
Nie powrócę jednak do tej odżywki, takiego bólu paznokci już więcej nie wytrzymam.

Teraz aktualne zdjęcia moich paznokci:

Chciałabym wypróbować tą odżywkę Eveline mocne jak diament, czy używałyście jej? Też bolały Was po niej paznokcie?

Jeżeli znacie jakąś dobrą odżywkę o podobnych właściwościach jak ta to poproszę o informacje :)



20 komentarzy:

  1. Ja używam tej odżywki już od dłuższego czasu i bardzo ja sobie chwalę :) Cały czas bacznie obserwuję paznokcie czy nic się z nimi nie dzieje i co jakiś czas robię sobie małą przerwę od odżywki. O dziwo, mnie paznokcie nie bolały przy niej nigdy... Nie wiem od czego to jest zależne...
    Za to ta diamentowa nie działała u mnie wcale... Paznokcie łamały się dalej i rozdwajały na potęgę.
    Mam jeszcze w domu tą przyspieszającą wzrost paznokci, ale używam jej bardzo rzadko...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie na szczęście nie bolały, ale za to masakrycznie wysuszyły mi płytkę.... Już chyba nie wrócę do niej nigdy...

    OdpowiedzUsuń
  3. diamentowa spiała się u mnie rewelacyjnie, po 8w1 robiły mi się mini-krwaiczki pod paznokciami :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie mi też się robiły takie czerwone kreski, ale zapomniałam napisać o tym

      Usuń
  4. Ale masz piękne pazurki :)dziwne, że po użyciu odżywki odczuwałaś ból...

    OdpowiedzUsuń
  5. Co prawda nie używałam tej wersji, ale podobną, z niemal identycznym składem i powiem, że po początkowym zadowoleniu niestety przyszło rozczaorwanie. Przestałam używać i bardzo szybko okazało się, że efekt jest tylko doraźny. Moja płytka stała się sucha, krucha, łamliwa i łuszcząca.

    Chyba skuszę się w końcu na Nail Tek [zbiera dobre opinie od dawna] choć też mam zastrzeżenia, bo i w Eveline i w NT główny składnik czynny jest taki sam - formaldehyd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też myślałam o Nail Tek. Zastanawiam się właśnie jaki składnik powoduje ten ból paznokci, wiedziałabym wtedy czego unikać.

      Usuń
  6. Paznokcie śliczne, ale ja swoją odżywkę Eveline wyrzuciłam :/ - dawno temu to było, ale jak paznokcie bolały wciąż pamiętam!nie dałam rady jej stosować.

    OdpowiedzUsuń
  7. ja mam diamentową i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie ta odżywka zrobiła więcej złego niż dobrego i ponownie jej nie użyję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Slyszalam o niej tyle i ciagle sie waham. Ostatio mam tak slabe paznokcie, Twoje wygladaja rewelacyjnie,przeraza mnie tylko ten bol;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz sama na sobie wypróbować, ja myślałam, że skoro moją siostrę nie bolały paznokcie to i u mnie będzie ok a tu lipa :/

      Usuń
  10. Te wszystkie odżywki mają ten sam skład-także pewnie byłaby ta sama sytuacja z bólem paznokci. Ja używałam, ale gdy przestałam paznokcie znów wracały do rozdwajania się, łamania itp. Najlepsze odżywki to odżywki sally hansen i tego się będę trzymać, drogie jak cholera, ale o niebo lepsze.

    Eveline odstawiłam ze względu na drastyczne skutki długiego stosowania wyczytane na blogach... ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę,że są w podobnej cenie niż nowe odżywki Orly, ale mają większą pojemność, muszę jeszcze poczytać trochę opinii :)

      Usuń
  11. Wiesz co.. dobrze, że tylko bolały a nie stało się coś gorszego. Ja bym ją na Twoim miejscu od razu odstawiła. Siostra ostatnio zgłosiła się do mnie z pytaniem co jej się mogło zrobić po tej odżywce- paznokcie odeszły i pod nimi skóra posiniała, a ból nie do zniesienia... Mnie za to nic nie bolało po niej. To chyba kwestia wrażliwości na któryś składnik.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to ładnie... Ciekawe, który ze składników tak uczula

      Usuń
  12. Odżywka Eveline 8w1

    Skład: Butyl Acetate, Ethyl Acetate, Nirtocellulose, Phthalic Anhydride / Trimellitic Anhydride / Glycols Copolymer, Acetyl Tributyl Citrate, Isopropyl Alcohol, Aqua, Fomaldehyde, Acetyl Triethyl Citrate, Stearalkonium Hectorite, Adipic Acid / Fumaric Acid / Phthalic Acid/ Tricyclodecane Dimethanol Copolymer, CI77891, N-Butyl Alcohol, Citric Acid, Diamond Powder.

    Odżywka Eveline Diamentowa

    Skład: Butyl Acetate, Ethyl Acetate, Nitrocellulose, Phthalic Anhydride / Trimellitic Anhydride / Glycols Copolymer, Acetyl Tributyl Citrate, Isopropyl Alcohol, Aqua, Formaldehyde, Acetyl Triethyl Citrate, Stearalkonium Hectorite, Adipic Acid / Fumaric Acid / Phthalic Acid / Tricyclodecane Dimethanol Copolymer, CI77891, N-Butyl Alcohol, Citric Acid, Diamond Powder.

    Jak widać obie odżywki mają identyczny skład, więc nie rozumiem jakim cudem u niektórych dziewczyn diamentowa okazuje się super, gdy wersja 8w1 się kompletnie nie spisała :) Kwestia tego, że jedna się spisała, a druga nie u tej samej osoby musi leżeć w zupełnie innej gestii. Może to kwestia jakiegoś uodpornienia/zahartowania się płytki paznokcia? Coś jak przy kwasach.

    W każdym razie skoro, aż tak źle znosiłaś odżywkę 8w1 może warto sięgnąć po coś innego, niż wersja diamentowa? Nail Tek chyba również zawiera formaldehyd, jednak nie wiem w jakim stężeniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za wyjaśnienie :) Będę jednak szukała czegoś innego, po Eveline już nie sięgnę

      Usuń
  13. mnie po niej nie bolały ;) ale mam mocne paznokcie z natury i wlasciwie tylko je wspomogła :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja używałam Tej odzywki i byłam bardzo zadowolona,właściwie to myślę ze powinnam do niej z powrotem wrócić.Paznokcie po niej miałam mocne i nie rozdwajały się jak dotąd to ona u mnie wygrywa nawet z S.Hansen

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy zostawiony komentarz :) Dzięki temu mogę również zajrzeć na Wasze blogi :)