expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

poniedziałek, 26 października 2015

Cień do powiek Freedom Makeup nr 220

Trafiłam na ten cień zupełnie przypadkiem podczas składania zamówienia w drogerii internetowej, postanowiłam wziąć na wypróbowanie dwa kolory, a dzisiaj pokażę Wam jeden z nich.
Firma Freedom Makeup nie jest mi znana, ale ceny kosmetyków bardzo zachęcają a dodatkowo okazało się, że są dobrej jakości.

Zdjęcia niestety są trochę niewyraźne
Cień do powiek Freedom nr 220
Z lampą

Cień do powiek Freedom nr 220
Światło dzienne

Cień do powiek Freedom nr 220

Cień do powiek Freedom nr 220



Moja opinia:
Cień jak widać ma opalizujące wykończenie. Jego kolor mogę określić jako blady, przygaszony róż. Konsystencja jest taka jaką lubię czyli gęsta, kremowa, nie osypuje się. Trwałość jest bardzo dobra, na bazie utrzymują się cały dzień bez rolowania czy zbierania w załamaniu powieki.
Ja od jakiegoś czasu nakładam metaliczne cienie za pomocą aplikatora i rozcieram pędzlem dzięki czemu mogę uzyskać naturalny i trwały efekt. Ten odcień według mnie bardzo dobrze prezentuje się solo na powiece, do tego czarna kreska, tusz i mamy gotowy makijaż. Gdy rano mam mało czasu albo brakuje mi pomysłu wybieram właśnie taką opcję.

Cienie pewnie można kupić tylko przez internet. Ja znalazłam je na ekobieca w cenie 5zł/szt. Za takie pieniądze naprawdę warto wypróbować. Myślę, że przy kolejnym zamówieniu jeszcze skuszę się na jakieś kolory.

Znacie cienie Freedom Makeup? 


 


27 komentarzy:

  1. Znam tę markę :) Rzeczywiście można się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsze słyszę, ale też lubię taką konsystencję :) Może się i skuszę kto to wie? ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładny ten kolorek, a jak się mieni :) No i super wygląda na powiece :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładne wygląda, podoba mi się odcień choć wolę maty :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię różne rodzaje cieni, ważne aby nie miały brokatu :)

      Usuń
  5. Na dłoni mi się podoba, na powiece kiepsko go widać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W rzeczywistości świetnie się prezentuje, niestety zdjęcia robiłam w dzień gdy było cały czas ciemno i szaro :-/

      Usuń
  6. Bardzo podoba mi się ten kolor i efekt na powiece :)
    Przy następnych zakupach w minti będę musiała go znaleźć ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. piękny kolor :) a markę znam i lubię nie tylko za cenę :) korci mnie żeby przetestować FREEDOM Bronze & Baked bo to świetna "marmurkowa" paletka róży, bronzerów i rozświetlaczy, może testowałaś? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie testowałam, ale przejrzałam ofertę produktów do twarzy i zaciekawiłam się nimi- myślę, że coś wypróbuję :)

      Usuń
  8. Podoba mi się ten metaliczny blask :) Muszę przyznać,że mają bardzo atrakcyjną cenę:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Na powiece mało widoczny ale zapewne to kwestia zdjęcia i oświetlenie. Na dłoni wygląda pięknie. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ładny kolor.. Produkty Freedom Makeup są naprawdę dobrej jakości. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. w pojedyncze cienie nie inwestuję, wolę kupić paletkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja robię odwrotnie bo nie chcę już dublować kolorów :D

      Usuń
  12. so nice post :)
    kisses!

    http://www.itsmetijana.blogspot.rs/

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliczny kolor, bardzo takie lubię. Ostatnio kupiłam róż tej marki i jest całkiem niezły:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie widziałam go u Ciebie i zastanowię się nad zakupem :)

      Usuń
  14. Fajny kolorek. Lubię takie opalizujące cienie, szczególnie do czarnej kreski :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy zostawiony komentarz :) Dzięki temu mogę również zajrzeć na Wasze blogi :)