expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

środa, 21 sierpnia 2013

Maskara Astor BIG & BEAUTIFUL BOOM! Curved

Maskara czy masakra? Chyba raczej to drugie słowo będzie lepszym określeniem dla tego produktu. Od kiedy udało mi się go wygrać nie mogłam się doczekać kiedy wypróbuję ten tusz na moich rzęsach. W końcu nadszedł długo wyczekiwany dzień i co? Niestety porażka... tyle mogę powiedzieć słowem wstępu.
Na początku przedstawię Wam bohatera dzisiejszego posta:

Opis producenta:
Nowa Maskara Big & Beautiful Boom! Curved daje efekt do 10x grubszych i super podkręconych rzęs w mgnieniu oka. Największa szczoteczka Astor w połączeniu z  innowacyjną, intensywnie pogrubiającą formułą, powodują, że rzęsy stają się jeszcze grubsze, podkręcone i bardziej wyraziste niż kiedykolwiek.

Moja opinia:
Może zacznę od opakowania bo to jej największy plus. Jest na prawdę eleganckie, złote z koralowymi napisami, od samego początku bardzo mi się podobało. Często wyciągałam tusz z szuflady aby na niego popatrzeć i schować z powrotem :)  Na tym niestety skończę pochwały. Gdy wyjęłam szczoteczkę z opakowania lekko się przeraziłam. To największa szczoteczka jaką widziałam! Żeby tego było mało włosie ma bardzo długie przez co nabiera zdecydowanie za dużo tuszu. Moje pierwsze próby użycia były totalną porażką, oprócz rzęs miałam wymazane powieki, tusz od razu się odbijał, a gdy chciałam szybko zmazać wacikiem to nie chciał się zetrzeć! Dziwna sprawa, zwłaszcza, że tusz nawet po bardzo krótkim kontakcie z wodą rozpływał się. Po około 1,5 tygodnia postanowiłam zamienić szczoteczki z moim starym tuszem Astor- różowym Play it big i komfort użytkowania trochę się poprawił. Konsystencja tuszu jest dość rzadka, rzęsy zawsze muszą mi się posklejać. Producent obiecuje super podkręcenie a okazało się, że skręt wykonany zalotką zmniejsza się o połowę- u mnie to zdecydowany minus. Od tuszu oczekuję przede wszystkim podkręcenia zwłaszcza, gdy jest to jego główna cecha.
Podsumowując według mnie tusz nie jest wart swojej ceny-znacznie przereklamowany, znam wiele innych dużo tańszych propozycji.
Tak wygląda szczoteczka wytarta z tuszu:
 Porównanie ze zwykłą Play it big- wtedy myślałam, że to ona jest duża
Czas na efekty na oku:
Tylko zalotka
Jedna warstwa
Dwie warstwy
Dwie warstwy
Pojemność: 12ml
Cena: 30zł

Na zakończenie chciałabym jeszcze trochę sprostować swoją opinię o zwykłym Astor Play it big, którą pisałam TUTAJ. Na początku tusz mnie nie zachwycił przez osypywanie się, później okazało się, że jego konsystencja znacznie się poprawiła, przestał się osypywać i stał się moim ulubieńcem, aż żałowałam, że się skończył. -Jak widać nie tylko kobieta, ale i maskara zmienną jest :)

25 komentarzy:

  1. wyglada elegancko, jednak efekt nie wspolgra z cena :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś też sobie kupiłam, ale pierwszy i ostatni, cena kosmiczna co do jakości, używałam tańszych ale niebo lepszych jak ten.

    OdpowiedzUsuń
  3. Moim ulubieńcem jest i zostanie tusz żółty z Lovely jest naprawdę genialny a do tego cena niecałe 10 zł też jest genialna. Dziękuję za recenzję dzięki temu wiem że go nie kupię ;)

    zapraszam:http://super-kosmetyki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Uważam, że bardzo przereklamowane. Nigdy nie używałam nic tej firmy, ale sprawdzając testery zawsze widziałam, że wszystkie ich kosmetyki są rzadkie... Lepsze już są inne, tańsze i mniej znanych firm.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten Astor, który wcześniej opisywałam miał gęstą konsystencję od samego początku

      Usuń
  5. masz cudne rzesy bez tuszu do rzes ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydaje mi się że efekt dość fajny, choć rzeczywiście za tą cenę powinien być lepszy:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gołe rzęsy masz bardzo ładne!
    A w tym tuszu przeraża mnie szczoteczka, nie lubię takich.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przepadam za takimi szczoteczkami, ale kto wie -może kiedyś coś mi się zmieni :D
    Podoba mi się efekt po 1 warstwie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojj... Szkoda wielka, że się nie sprawdził! A za taką cenę jak najbardziej powinien!

    OdpowiedzUsuń
  10. wygląda efektem jak zwykły tusz za 6 zł :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Twoje rzęsy nawet bez tuszu wyglądają świetnie!!Szkoda,że Ci ten tusz sie nie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  12. Szczoteczka mi się spodobała, lubię takie wygięte i duże :P Ale cena niestety za wysoka :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakoś nie mam przekonania do tych wygiętych. Monika świetne zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ahhh widzę, że zmieniłaś nieco szablon:) Podoba mi się:)

      Usuń
  14. Fajnie "otwiera" oko :D Jednak cena - lekkie szaleństwo :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo ładnie wygląda na rzęsach :)

    OdpowiedzUsuń
  16. rzeczywiście ładnie wygląda :-)))

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam kiedyś z tej serii, tyle że z czarnym nadrukiem i naprawdę dużą, prostą szczoteczką. I był super. Chyba to prawda, że im mniej udziwnien, tym lepiej. Oosobiscie nienawidze powyginanych szczoteczek.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy zostawiony komentarz :) Dzięki temu mogę również zajrzeć na Wasze blogi :)