expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

niedziela, 20 września 2015

Eveline- Arganowy suchy olejek do ciała

Gdy w sierpniu przyszła do Polski fala upałów na pewno wiele z Was zastanawiało się czym najlepiej nawilżać swoją skórę, aby nie ucierpiała przez palące słońce. Ja na początku używałam balsamu , ale okazał się za lekki i smarowanie się nim nawet 2 razy dziennie nie pomagało- skóra w ciągu dnia przesuszała się. Postanowiłam więc zajrzeć do moich zapasów kosmetycznych i poszukać czegoś odpowiedniego.
W ręce wpadł mi ten olejek, zastanowił mnie jego opis "suchy olejek", byłam bardzo ciekawa działania i od razu rozpoczęłam testy.
Opis producenta:
Skład: 
Skład

Moja opinia: 
Zacznijmy od opakowania- buteleczka z twardego plastiku z atomizerem od razu mi się spodobała. Przypomina kosmetyki do opalania, kolor jest taki ciepły, słoneczny- kojarzy się z latem. Bardzo często w opiniach czytałam, że atomizer od razu na początku użytkowania się zacina, ja już jestem przy końcówce i u mnie nadal działa. Zaciął się raz z mojej winy bo chciałam go użyć trzymając do góry nogami no i wiadomo- do pompki dostało się powietrze, ale po chwili wszystko już wróciło do normy. Według mnie taka forma aplikacji jest bardzo wygodna, pomaga nałożyć odpowiednią ilość produktu i dobrze go rozprowadzić.
Małą wadą opakowania jest odklejająca się po bokach etykieta, ja się wcale temu nie dziwię przecież buteleczkę dotykamy tłustymi rękami- mi osobiście ten jeden minus nie przeszkadza.
Na temat działania produktu już dawno wyrobiłam sobie zdanie. Jak wspominałam zaczęłam go używać na początku sierpnia. Wróciliśmy z wakacji w górach trochę za mocno opaleni, później poprawiliśmy opaleniznę nad wodą i trzeba było się jakoś ratować, nawilżać przesuszoną skórę. Olejek bardzo nam w tym pomógł. Już wiem co znaczy opis "suchy" :) Po aplikacji czujemy na skórze tłustą warstwę tylko przez chwilę, później olejek wchłania się pozostawiając nawilżenie i likwidując napięcie skóry a nie brudząc przy tym ubrań. Zapach jest lekko wyczuwalny, bardzo szybko znika a szkoda bo lubię gdy takie kosmetyki ładnie i długo pachną. Buteleczka 150ml wydawała się mała, ale olejek jest wydajny, używaliśmy go z mężem 1-2 razy dziennie. Teraz sama go używam, pewnie wystarczy mi jeszcze na jakieś 2-3 tygodnie.
Dzięki temu produktowi przekonałam się do suchych olejków i mam ochotę przetestować inne. Eveline ma w swojej ofercie jeszcze suchy olejek macadamia. Cena w Rossmannie to 19.99zł 

A Wy stosujecie jakieś suche olejki do ciała?



19 komentarzy:

  1. Zastanawiałam o co chodzi z tym "suchym", a to taki myk, no proszę, bardzo ciekawy mi się wydaje

    OdpowiedzUsuń
  2. Szukam właśnie jakiegoś olejku do ciała, dziś będę w drogerii to się mu przyjrzę :).

    OdpowiedzUsuń
  3. ah te atomizery, mój też się zacina :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja miałam szczęście, chyba sobie tą butelkę zachowam, przyda się do innego olejku :-)

      Usuń
  4. Uwielbiam stosować suche olejki latem, ich konsystencja nie jest zbyt tłusta, szybko się wchłaniają i ładnie podkreślają opaleniznę. W tym roku postawiłam na Le Petit Marseillais i byłam z niego bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam, że mają olejki- pewnie pięknie pachnie :-)

      Usuń
  5. ładny ma zapach, na wakacjach lubiłam go uzywać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja go zużyłam na włosy :D nie moglam się pwostrzymac ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie używałam takich olejków, a chyba czas jakiś przetestować :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi się pompka zepsuła po pierwszym uzyciu...

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam swój pierwszy suchy olejek z LPM, ale chyba czuję się skuszona i na ten :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Osobiście nie jestem przekonana do tego typu produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  11. też zawsze słowo "suchy" mnie zastanawiało :) nie miałam tego olejku ale widzę ze jest super :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja lubię wszelkiego rodzaju olejki :) Czasami stosuję takowe, szczególnie lubię je w lecie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam ten sam olejek i bardzo go lubię, świetnie nawilżył przesuszoną skórę, a co do atomizera to mi również raz się zaciął ale to z mojej winy a tak poza tym działa bez zarzutu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Póki co czytałam raczej mieszane czy nawet słabe opinie o tym produkcie - leży on u mnie w zapasach i niechętnie na niego zerkałam, ale może się skuszę;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja mam inną wersję tego olejku :) Nie jest suchy, ale mam nadzieję, że się sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy zostawiony komentarz :) Dzięki temu mogę również zajrzeć na Wasze blogi :)