Metoda, o której pisałam przy ostatnim ombre sprawdziła się u mnie i teraz właśnie w ten sposób wykonuję to zdobienie. Jest fajna bo można zaoszczędzić czas: najpierw noszę jeden kolor a gdy zaczyna się ścierać to robię na nim cieniowanie i manicure jak nowy :)
Użyte lakiery:
1. Eveline nr. 570
2. Sensique nr. 149
3. Safari bezbarwny
Mocno zdziwiła mnie trwałość tego zdobienia bo dzisiaj mija 4 dzień i dopiero zaczęły się ścierać końcówki. Cztery dni to jednak dla mnie za dużo- już znudziły mi się te kolory :)
Zdjęcia nie oddają jego uroku, w rzeczywistości kolory są bardziej żywe.
Jak Wam się podoba?
Pozdrawiam,
Genialne!!! Super przejścia! Wygląda jak byś użyła przynajmniej 4 kolorów, a nie 2. Chyba muszę zrobić sobie ombre na pazurach.
OdpowiedzUsuńPolecam! Za każdym razem wychodzi coś innego :)
UsuńCudowny efekt! Chyba muszę sama spróbować :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do siebie :)
Wyszło Ci wręcz idealnie! Ja tak nie umiem :(
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba ! ;)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszło :) akurat mam czerwień na paznokciach to może skopiuję Twój pomysł przy ścierających się końcówkach :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny efekt i połączenie kolorów :-)
OdpowiedzUsuńCoś pięknego, sama jeszcze nie próbowałam, ale podobno cięzko zrobić taki cudowny jednolity jak u Ciebie kolor.
OdpowiedzUsuńświetne :) Mi się takie ciemne ombre podoba, ale mój mąż, jak ja sobie takie zrobię, mówi, że wyglądam jakbym kogoś rozszarpała pazurami ;P
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie Ci wyszły te pazurki :)
OdpowiedzUsuńZostałaś u mnie wyróżniona SO SWEET BLOG AWARD, zapraszam :)
wspaniałe ombre, widzę do doszłaś do perfekcji :)
OdpowiedzUsuń