Pierwszy z nich Hakuro H77- wykonany z włosia naturalnego, służy do zacierania granic między kolorami. Słyszałam o nim różne opinie, głównym minusem jest wypadające włosie czego ja na szczęście w moim egzemplarzu nie zauważyłam. Od początku użytkowania wypadły z niego może 2 włosy i to przy pierwszych makijażach. Świetnie sprawdza się w swojej roli, jest miękki, precyzyjny. Jestem z niego bardzo zadowolona i mogę z czystym sumieniem go polecić, cena 16,50zł
Hakuro H70- wykonany z włosia naturalnego, służy do nakładania cieni na całą powiekę, mi również dobrze służy do podkreślenia dolnej powieki. Długo zastanawiałam się nad wyborem pędzla do nakładania cieni, jest ich tak dużo- wybór nie był łatwy. W końcu stwierdziłam, że przecież to nie będzie ostatni tego typu pędzel jaki kupię :) Ten model ma włosie bardzo gęste i dość krótkie dzięki czemu można nabrać sporo cienia za jednym razem i precyzyjnie nałożyć w wybrane miejsce. Jest miękki, nie gubi włosów. Jego również mogę spokojnie polecić, cena 15 zł
Maestro 150 R22- wykonany z miękkiego włosia koziego, służy do nakładania pudru, bronzera. Ja go właśnie używam w tym celu i dodatkowo nakładam nim róż, bo pędzla do różu jeszcze nie posiadam :) Ma włosie ułożone w szpic, co pozwala na precyzyjne nałożenie kosmetyku i świetnie nadaje się do konturowania twarzy. Mój egzemplarz lekko gubi włosie, mimo to jestem z niego zadowolona bo jest wielofunkcyjny. Jedyne co mi trochę przeszkadza to jego długi trzonek- przy wykonywaniu makijażu często uderzam nim o lusterko. Cena 35zł
Żeby nie było tak wesoło to trafił mi się też bubel. Jest nim Maestro 780 R1 wykonany z naturalnego włosia z czerwonej kuny :) i to chyba jest błąd, że pędzel do eyelinera jest wykonany z naturalnego włosia. Nie potrafię namalować nim równej kreski. Włosie po zetknięciu z powieką rozwarstwia się na różne strony i wygina jak mu się podoba przez co kreska nie wychodzi równa. Może to tylko mój jest do niczego bo czytałam o nim dobre opinie. Ja jednak poszukam sobie innego ze sztucznym włosiem bo takimi kreska najlepiej mi wychodzi, może w końcu znajdę ideał :) cieszę się tylko,że nie wydałam na niego dużo. Cena 11,99zł
Macie może któryś z tych pędzli? Jak u Was się sprawują?
Pozdrawiam,
wspaniała kolekcja!
OdpowiedzUsuńMaestro 150 mam i używam rzadko, a to dlatego, że mały drapacz z niego.
OdpowiedzUsuńNad Hakuro się zastanawiam:)
Nie mam, ale jestem na etapie zmian w kosmetyczce, więc może akurat na te się skuszę. Sama nie wiem jakie wybrać, co jedne to wydają się lepsze...
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytac o pędzlach :)
OdpowiedzUsuńSwoje powoli kompletuję i tez sięgnę po Hakuro i Maestro :)
Super że napisałaś ten post będę miała małą ściągaweczke przy zakupach bo właśnie mobilizuje mój portfel do zakupu porządnych pędzli :P
OdpowiedzUsuńW moim zbiorze pędzli mam głównie pędzle Maestro i je też mogę polecić z czystym sumieniem. Post jest już prawie gotowy i niedługo się pojawi na moim blogu.
OdpowiedzUsuńCo do pędzla Hakuro to długo się nad nim zastanawiałam i dzięki Tobie jestem juz zdecydowana.
Pozdrawiam:)