Linia Tutti Frutti to owocowa rozkosz, która zniewala zmysły i ciało!
Cudownie owocowe kosmetyki do ciała o
wyjątkowych właściwościach pielęgnacyjnych i soczyście świeżych
zapachach. Bogactwo składników aktywnych doskonale dba o skórę, a
rozprzestrzeniający się, wyjątkowy aromat wprowadza w doskonały nastrój,
stymuluje pozytywną energię, radość i chęć do działania.
Mus do ciała brzoskwinia i mango to pierwszy kosmetyk z owocowej serii Farmony jaki miałam okazję testować. Muszę przyznać, że trochę się rozpędziłam i prawie całość zużyłam zanim zdążyłam zrobić zdjęcia. Teraz chcę to nadrobić więc zapraszam na recenzję:
Skład, opis |
Moja opinia:
Produkt znajduje się w plastikowym słoiku o pojemności 275ml, dodatkowo pod nakrętką jest folia dająca pewność, że nikt wcześniej nie macał naszego kosmetyku. Takie opakowanie według mnie jest najlepszym rozwiązaniem dla balsamów do ciała, możemy zużyć kosmetyk w całości bez konieczności rozcinania a w dodatku cały czas widzimy ile go jeszcze zostało.
Muszę się nie zgodzić z jedną rzeczą. To co znajdujemy w środku wcale nie przypomina musu (używałam kiedyś musu do ciała Nacomi- całkowicie różnił się od tego). Raczej powiedziałabym, że to zwyczajny balsam/ masło ciała. Na szczęście to jedyny minus jakiego się doszukałam.
Zapach jest bardzo przyjemny, rześki, pobudzający, nie czuć w nim żadnej chemii tylko same owoce. Na mojej skórze nie utrzymuje się za długo, max. do godziny. Za to piżama po prostu nim przesiąka :)
Kosmetyk bardzo łatwo rozprowadza się na skórze i szybko wchłania nie pozostawiając tłustego filmu. Dla wymagającej, suchej skóry może nie dać odpowiedniego nawilżenia, ale mi jego właściwości odpowiadają.
Mus wystarczył mi na około 1,5 miesiąca, jego cena to 13zł, tutaj możecie zobaczyć inne wersje zapachowe. Z chęcią wypróbuję kolejne balsamy gdy moje pielęgnacyjne zapasy się zmniejszą :)
Znacie linię Tutti Frutti?
Jakie zapachy Wy lubicie?
Brzoskwinia i mango to nie moje zapachy, ciekawa jestem innych :-)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale coraz bardziej kuszą mnie masełka i musy tej firmy.
OdpowiedzUsuńAż dziw, że nic nie miałam z tej serii nigdy :D
OdpowiedzUsuńMiałam go i pachniał świetnie ;)
OdpowiedzUsuńZachęcający do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów, nie stosuję takich produktów bo słabo się u mnie sprawdzają.
OdpowiedzUsuńja mam masło z farmony ;-) właściwie nie wiem czym się różni ten mus od masła ;P
OdpowiedzUsuńZnam tą linię. :) Mam peeling tej firmy, pięknie pachnie.
OdpowiedzUsuńhttp://fallenna.blogspot.com
Mialam od Farmony z tej serii tylko peelingi :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te balsamy ! Maja intensywne zapachy :)
OdpowiedzUsuńja nie znam :D ale chcę w końcu poznac coś od nich :D sama nazwa jest cudowna ;DDD
OdpowiedzUsuńUwielbiam Frutki, moje ulubione masełka :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jego zapachu. Czuję, że mógłby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńZapach jest świetny! :)
OdpowiedzUsuń