Kupiłam ją sobie w prezencie mikołajkowym w 2013 roku i od tego momentu szczotka zawsze jest w mojej torebce. Zobaczcie jak wygląda teraz:
Na czerwonej części widać tylko jedną większą ryskę nad napisem, nie wygląda to źle bo jest widoczna tylko gdy patrzymy pod kątem.
Jej kolorystyka i kształt sprawiają, że szczotka wzbudza zainteresowanie gdy wyciągam ją z torebki.
Ślady użytkowania są widoczne głównie na czarnym plastiku, ale to normalne bo szczotka leży zawsze w mojej torebce.
Ważne jest to, że ząbki się nie odkształciły. Jak widać na zdjęciu niżej- każdy jest na swoim miejscu
Tutaj możecie przeczytać moją pierwszą opinię o niej. Dużej różnicy nie widać, wiadomo pojawiły się na niej ślady użytkowania, ale mi one nie przeszkadzają. Szczotka dalej dobrze się prezentuje, a drobne ryski nie przeszkadzają w używaniu, ważne, że rozczesuje włosy tak jak powinna. Zaliczyła już wiele upadków, ale za każdym razem lądowała na podłodze w jednej części tj. zatyczka chroniąca ząbki nigdy z niej nie odpadła.
Jestem przekonana, że posłuży mi jeszcze parę lat, a jeżeli będzie potrzeba to z pewnością kupię nową.
A Wy macie swoją Tangle Teezer czy nie czujecie potrzeby posiadania jej?
świetne, uwielbiam TT
OdpowiedzUsuńJa nadal bez swojego egzemplarza :D.
OdpowiedzUsuńJa swojej nie mam, ale dużo o niej czytałam. Być może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, ooo-mini-kaa ♥
Ja nadal mam mieszane uczucia co to TT - a mam już 3 sztuki...
OdpowiedzUsuńJa nie czuje potrzeby zakupu choc to fajny gadzet
OdpowiedzUsuńMam szczotkę TT kompaktową i bardzo sobie chwalę :)
OdpowiedzUsuńja mam podróbkę, jest ze mną od roku prawie i również dobrze mi służy :)
OdpowiedzUsuńNie mam i jakoś nie odczuwam potrzeby zakupu, bo mam swoją ulubioną szczotkę innej firmy ;)
OdpowiedzUsuńRównież mam kompaktową i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńśliczna jest :) nie posiadam takowej szczotki bo przy moich krótkich włosach chyba nie czuje potrzeby jej posiadania :P
OdpowiedzUsuńMam zwykłą wersję TT ale chcę sobie kupić właśnie taką kompaktową do torebki bo szkoda mi tamtej niszczyć :)
OdpowiedzUsuńmam zwykłą i też kompaktową ;) I jestem mega zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńNo jeszcze nie mam, ale Twoja notka przekonała mnie, że naprawdę warto! Muszę w końcu sobie sprawić
OdpowiedzUsuńMam :P I faktycznie coś w niej jest. Pierwsze wrażenia były lekko mylące. Dalej używam tradycyjnej szczotki ale jak włosy mocniej się plączą to sięgam po TT :D Inaczej ich nie rozczeszę bez ofiar :D
OdpowiedzUsuńNie mam swojej TT, ale muszę przyznać że mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńno ja na razie chcąc nie chcąc muszę zakup TT odłożyć:P a już się przymierzałam do niej, ale cóż, poczekam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńMam taką samą tt, uwielbiam! pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuń