Strony

Pages - Menu

piątek, 6 lutego 2015

Tangle Teezer compact- moja opinia po roku użytkowania

To już moja ostatnia recenzja kultowej szczotki. Ostatnio pokazywałam Wam tutaj jak wygląda wersja klasyczna po roku użytkowania. Dzisiaj przyszedł czas na wersję kompaktową.
Kupiłam ją sobie w prezencie mikołajkowym w 2013 roku i od tego momentu szczotka zawsze jest w mojej torebce. Zobaczcie jak wygląda teraz:

Na czerwonej części widać tylko jedną większą ryskę nad napisem, nie wygląda to źle bo jest widoczna tylko gdy patrzymy pod kątem. 
Jej kolorystyka i kształt sprawiają, że szczotka wzbudza zainteresowanie gdy wyciągam ją z torebki.
Ślady użytkowania są widoczne głównie na czarnym plastiku, ale to normalne bo szczotka leży zawsze w mojej torebce.
 Ważne jest to, że ząbki się nie odkształciły. Jak widać na zdjęciu niżej- każdy jest na swoim miejscu

Tutaj możecie przeczytać moją pierwszą opinię o niej. Dużej różnicy nie widać, wiadomo pojawiły się na niej ślady użytkowania, ale mi one nie przeszkadzają. Szczotka dalej dobrze się prezentuje, a drobne ryski nie przeszkadzają w używaniu, ważne, że rozczesuje włosy tak jak powinna. Zaliczyła już wiele upadków, ale za każdym razem lądowała na podłodze w jednej części tj. zatyczka chroniąca ząbki nigdy z niej nie odpadła.
Jestem przekonana, że posłuży mi jeszcze parę lat, a jeżeli będzie potrzeba to z pewnością kupię nową.

A Wy macie swoją Tangle Teezer czy nie czujecie potrzeby posiadania jej?



17 komentarzy:

  1. Ja nadal bez swojego egzemplarza :D.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja swojej nie mam, ale dużo o niej czytałam. Być może kiedyś się skuszę :)
    Pozdrawiam, ooo-mini-kaa ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nadal mam mieszane uczucia co to TT - a mam już 3 sztuki...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie czuje potrzeby zakupu choc to fajny gadzet

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam szczotkę TT kompaktową i bardzo sobie chwalę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja mam podróbkę, jest ze mną od roku prawie i również dobrze mi służy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mam i jakoś nie odczuwam potrzeby zakupu, bo mam swoją ulubioną szczotkę innej firmy ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Również mam kompaktową i uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. śliczna jest :) nie posiadam takowej szczotki bo przy moich krótkich włosach chyba nie czuje potrzeby jej posiadania :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam zwykłą wersję TT ale chcę sobie kupić właśnie taką kompaktową do torebki bo szkoda mi tamtej niszczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  11. mam zwykłą i też kompaktową ;) I jestem mega zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. No jeszcze nie mam, ale Twoja notka przekonała mnie, że naprawdę warto! Muszę w końcu sobie sprawić

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam :P I faktycznie coś w niej jest. Pierwsze wrażenia były lekko mylące. Dalej używam tradycyjnej szczotki ale jak włosy mocniej się plączą to sięgam po TT :D Inaczej ich nie rozczeszę bez ofiar :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie mam swojej TT, ale muszę przyznać że mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  15. no ja na razie chcąc nie chcąc muszę zakup TT odłożyć:P a już się przymierzałam do niej, ale cóż, poczekam jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam taką samą tt, uwielbiam! pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy zostawiony komentarz :) Dzięki temu mogę również zajrzeć na Wasze blogi :)