Nie wiem jak Wy, ale ja jestem właśnie w swoim żywiole - uwielbiam upały :) Zwłaszcza gdy jest cały dzień czyste niebo takie jak dzisiaj, mogę godzinami siedzieć na balkonie i się opalać! Mam nadzieję, że większość lata będzie tak ciepła.
A dzisiaj napiszę parę słów o pędzlach, które kupiłam sobie w ramach prezentu na dzień kobiet. Pokazywałam je już w
TYM poście. W dniu dzisiejszym pędzle wyglądają trochę inaczej, ale dalej tak samo dobrze pełnią swoją funkcję. Przepraszam, że na zdjęciach są brudne, ale jak to pędzle- codziennie w użytku :)
Pierwszy z nich to pędzel do pudru firmy La Rosa- wcześniej o niej nie słyszałam, ale postanowiłam zaryzykować bo cena była przystępna 22zł. Gdy wyjęłam go z paczki byłam mile zaskoczona. Ma miękkie włosie i nie jest bardzo zbity- mi to akurat odpowiada. Nie przypominam sobie aby wypadł z niego jakikolwiek włos, czy to w myciu czy podczas użytkowania. Nie odkształca się jest dokładnie taki sam jak zaraz po zakupie. Jedyny minus to szybko ścierające się napisy, które na szczęście nie wpływają na komfort użytkowania. Rączka jest stabilna, nic się nie poluzowało. Można nim bez problemu nałożyć puder w kamieniu i sypki.
Hakuro H24- pędzel do różu i bronzera. Właśnie tego mi było trzeba, skośnego pędzla. Na początku miałam obawy czy będę potrafiła go używać, ale niepotrzebnie. Jest tak precyzyjny, że nawet osoba początkująca sobie poradzi. Włosie jest bardzo miękkie i mocno zbite, nie wypada, ale niestety zabarwiło się na różowo i już nie da się go odeprać. Pędzel nabiera odpowiednią ilość kosmetyku i precyzyjnie rozciera. Rączka jest wygodna i trwała- napisy się nie ścierają. Cena 25.90zł
Oba pędzle można kupić w sklepie
ladymakeup.pl
Macie któryś z nich? Jaka jest Wasza opinia? A może polecicie mi jakieś swoje ulubione pędzle?