Jakiś czas temu w ramach współpracy z firmą L’Oreal Polska otrzymałam do przetestowania dwa produkty: Szampon przeciwłupieżowy Dercos Vichy i KremEffaclar mat+ La Roche- Posay. Sugerując się opisem producenta i opiniami na różnych portalach stwierdziłam, że mogą być mi bardzo pomocne.
Dzisiaj,
po przeprowadzonej kuracji szamponem Dercos
mogę z czystym sumieniem napisać o nim parę dobrych słów.
Opis producenta:
Zawiera dwusiarczek selenu - silny przeciwłupieżowy składnik aktywny oraz Cohesyl™ - cement międzykomórkowy, który atakuje i eliminuje nawet najbardziej uporczywy łupież.
- Działa na utrzymujący się łupież od pierwszego zastosowania.
- Działa do 6 tygodni po zabiegu.
- Redukuje swędzenie od pierwszego zastosowania.
Skóra głowy pozostaje w pełni zdrowa: natychmiastowa eliminacja łupieżu i długotrwałe uregulowanie tego problemu.
Dla optymalnych rezultatów Laboratoria Vichy opracowały 3 formuły dostosowane do każdego rodzaju włosów:
- wzbogacony ceramidami szampon do odżywiania suchych włosów,
- lekka silikonowa formuła dla przetłuszczających się, cienkich włosów,
- wzbogacony o witaminę PP szampon do zwalczania wypadania włosów. Nie zawiera parabenu.
Podczas pierwszego zastosowania pozostawić szampon przeciwłupieżowy na 2 minuty i spłukać. W trakcie kolejnych, wmasować szampon we włosy i spłukać - kuracja 4 tygodniowa. Unikać kontaktu z oczami i uszkodzoną skórą. W razie dostania się szamponu do oczu natychmiast przepłukać je wodą.
Na
początek muszę wspomnieć z czym dokładnie walczyłam. Nie był to taki klasyczny
łupież cały czas widoczny na włosach. Pojawiał się np. zaraz po umyciu włosów,
gdy skóra głowy była już sucha wystarczyło lekko ją podrapać i od razu sypał
się „śnieg”.
Nie mam
potrzeby codziennego mycia włosów, robię to co trzy dni i właśnie w dniu mycia
łupież znowu dawał o sobie znać. Miałam już zamiar kupić jakiś zwykły szampon
przeciwłupieżowy, ale pojawiła się możliwość wypróbowania czegoś konkretnego
więc z chęcią skorzystałam.
Szampon,
którego używałam przeznaczony jest do włosów normalnych i przetłuszczających
się, ma eliminować łupież i swędzącą skórę głowy.
Butelka
ma standardową pojemność 200 ml. Na
pierwszy rzut oka wygląda na mniejszą, ale to jest duży plus bo można ją zabrać
na wyjazd i nie zajmie wiele miejsca. Zamknięcie „na klik” jest dość solidne,
wykonane z twardego plastiku i nie powinno się samo otworzyć.
Szampon
ma intensywnie pomarańczowy kolor i gęstą konsystencję. Dobrze się pieni więc
nawet na moje długie i gęste włosy nie potrzeba dużej ilości. Zapach jest
przyjemny, typowy dla aptecznych kosmetyków i może utrzymywać się na włosach
przez jakiś czas, to zależy jakiej odżywki używamy. A właśnie, odżywka była
konieczna w przypadku moich włosów. Już podczas mycia szampon sprawiał, że
stawały się szorstkie, ale wszystko wracało do normy po kilku minutach z
odżywką.
A teraz efekty: producent obiecuje, że już po pierwszym
zastosowaniu szampon eliminuje oznaki łupieżu i tak faktycznie jest. Używam go
przez 3 tygodnie, a już za drugim razem po łupieżu nie było śladu. Cała kuracja
ma trwać 4 tygodnie.
Na
chwilę obecną zostało mi jeszcze 2/3 opakowania, będę raz na jakiś czas używać
go profilaktycznie aby zapobiec ewentualnym nawrotom.
Szampon
występuje w kilku wersjach- można bez problemu dobrać sobie odpowiedni dla
rodzaju włosów: włosy suche, włosy tłuste, wrażliwa skóra głowy
Jak wiadomo kosmetyki firmy Vichy można kupić w aptekach, ceny są różne. Szampon, którego ja
używałam można kupić w cenie 30-45zł-
na pewno przez Internet będzie taniej :)
ja używam tak bardziej zapobiegawczo z garniera, u mnie spoko się sprwdza. A jak miałam problem z łupieżem to nizoral dobrze sie sprawował
OdpowiedzUsuńwow nie wiedziałam, że Vichy ma szampony ;oo ale że dzialają to musze polecić go siostrze ;D
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie mam łupieżu :)
OdpowiedzUsuńU mnie nigdy produkt majacy zwalczyc łupież się nie sprawdził - zazwyczaj sprawiał, ze było go więcej. Jednak kiedy znów się u mnie pojawi, może zakupię :)
OdpowiedzUsuńU mnie rzadko kiedy pojawia się łupież, ale jak już jest to zazwyczaj szampon daje radę go usunąć :)
UsuńAle ma dziwny kolor. Nie mialam nigdy produktow do wlosow z vichy. Jedynie krem do twarzy ;))
OdpowiedzUsuńTen kolor to chyba przez Selen- wyczytałam, że cząsteczki Selenu (Se2) mają żółty kolor :)
UsuńTo coś dla mnie bo mi łupieżu nic nie chce wyleczyć!
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że Ci pomógł :-)
OdpowiedzUsuńCiesze się ,że Ci pomogł :) Ja na szczęście nie mam tej naleciałości ale mój M. sporadycznie boryka się z przesuszeniem skóry głowy wtedy stosuje Capitis Duo :) Bardzo zachwala a i cena mniejsza od Vichy :)
OdpowiedzUsuń