Na mikołajkowym spotkaniu 5 grudnia trafiła do mnie nowość od firmy Rimmel, tak się złożyło, że mój obecny tusz zaczął wysychać to od razu zaczęłam testować ten.
Opakowanie przypadło mi do gustu, zwłaszcza kolor fioletowo-złoty
Szczoteczka jest odpowiednio wyprofilowana aby podkręcać rzęsy. Ja jednak bardziej polubiłam silikonowe, ale nie miałam problemu z przyzwyczajeniem się do niej.
Opis producenta:Ciesz się spektakularnym efektem maksymalnego podkręcenia i pogrubienia rzęs przez 24 godziny! Nowa, aksamitna i supertrwała formuła uniesie Twoje rzęsy nawet o 90 stopni! Zaokrąglona szczoteczka dociera do każdej rzęsy i precyzyjnie ją pogrubia, nie zostawiając grudek. Widocznie zwiększona objętość i efekt superpodkręcenia sprawi, że Twoje spojrzenie będzie wyjątkowo wyraziste i uwodzicielskie.
Tak prezentuje się na moich rzęsach:
Rzęsy podkręcone zalotką, bez tuszu |
Jedna warstwa |
Jedna warstwa |
Dwie warstwy |
Dwie warstwy |
Dwie warstwy |
Pamiętam, że w reklamie tego tuszu proponowano aby złamać zalotkę bo już nie będzie nam potrzebna :) Ja mimo to postanowiłam jej użyć i nie żałuję- na moich rzęsach efekt bez zalotki był słabszy. Już nie pamiętam od ilu lat zalotka jest elementem niezbędnym w moim makijażu oka, bez niej nawet nie sięgam po tusz.
Wróćmy jednak do głównego tematu czyli tuszu.
Jego konsystencja jest odpowiednia, można go używać od razu po otwarciu bo nie jest za rzadki, szybko zastyga na rzęsach- nie ma więc problemu z tym, że się odbije na powiece. Szczoteczka jest odpowiedniej wielkości, nabiera wystarczającą ilość tuszu, dobrze się nią maluje. Często mam problemy przy zmianie maskary z przyzwyczajeniem się do szczoteczki, tutaj ani razu nie wymazałam sobie powieki :)
Nie wiem jak jest z tą trwałością 24h- ale u mnie test kilkunastogodzinny przeszła bez problemu i bez osypywania.
Pojemność jest dość duża 12ml, ale cena w Rossmannie 32.99zł trochę mnie przeraziła, poszukałam więc w drogeriach internetowych i znalazłam go w cenie 16.49zł wiadomo, trzeba doliczyć koszty wysyłki, ale przy większym zamówieniu i tak wyjdzie taniej.
Znacie ten tusz? Jak u Was się spisał?
Ja jestem już w trakcie testowania tej maskary ;-) u Ciebie wygląda dużo lepiej niż u mnie, ale moje rzęsy są krótkie więc nie oczekuje zbyt wiele
OdpowiedzUsuńNie mogłam go jeszcze na Twoich rzesach wygląda bardzo fajnie :-)
OdpowiedzUsuńa ja nie mogę się do niego rpzyzwczaić xD
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie testów tej mascary. Na razie jest strasznie mokra więc nie robię postu :) wstrzymam się jeszcze z tydzien - dwa :) zobaczymy czy troche się poprawi ta fioletowa wersja :)
OdpowiedzUsuńO a moja od razu była dobra...
UsuńMi się efekt na rzęsach podoba
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda na rzęsach, ja dziś użyłam nowej i jakoś mnie oczy szczypią. zrobię jutro drugi raz podejście do niej :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się efekt na rzęsach ;)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo długie rzęsy :)
OdpowiedzUsuńTeraz wydaje mi się, że są trochę krótsze, ale już nad tym pracuję :)
UsuńTwoje rzęsy każdy tusz ładnie podkreśli :)
OdpowiedzUsuńOj nie dla mnie szczoteczka.
OdpowiedzUsuńMasz świetne rzęsy - długie i ciemne. Co do tuszu, to fajnie wydłuża, ale, jak dla mnie, trochę skleja.
OdpowiedzUsuńWłaśnie specjalnie nie rozczesywałam rzęs żeby było widać efekt, ale na szczęście nie zawsze skleja
Usuńjestem w trakcie testów ale i u mnie fajnie sie sprawdza tylko ta szczoteczka jest dla mnie problemem :/ wole jednak silikonowe :P
OdpowiedzUsuńJakbym mogła wybrać to też silikonową
Usuńpodoba mi się efekt ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam go ale bardzo ładnie wygląda na Twoich rzęsach
OdpowiedzUsuńMnie sie podoba :) Muszę przyznać, że ładnie podkreśla rzęsy :)
OdpowiedzUsuń