Chusteczki do demakijażu to właśnie dla mnie nowość. Nigdy nie czułam potrzeby wypróbowania ich. Okazja nadarzyła się na jednym ze spotkań blogerskich. Skoro już je dostałam to zaczęłam używać. W opakowaniu zostały ostatnie sztuki więc czas napisać jak się u mnie sprawdziły.
Ja miałam okazję używać tych chusteczek, ale wydaje mi się, że są jeszcze inne rodzaje
Skład |
W opakowaniu zastosowano dwa rodzaje zamknięcia, które skutecznie chronią chusteczki przed wysychaniem
Chusteczka jest sporych rozmiarów. Zmierzyłam ją z ciekawości i wyszło mi 17x21cm, oczywiście wymiary mogą się trochę różnić, chusteczki wykonano z rozciągliwego materiału.
Na chusteczce widać delikatny wzorek, którego nie czuć na twarzy, ale spełnia on swoją rolę dokładnie oczyszczając twarz.
Muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolona z tych chusteczek. Na początku byłam do nich sceptycznie nastawiona, myślałam, że nie dadzą sobie rady ze zmyciem tuszu do rzęs a tu takie zaskoczenie... Już za pierwszym razem postanowiłam spróbować zmyć nimi pełny makijaż: podkład, róż, cienie, tusz do rzęs, eyeliner. Nie dość, że wszystko szybko i dokładnie zostało usunięte to wystarczyła do tego jedna chusteczka! Jest ona na tyle nawilżona, że za jednym razem usuwamy cały makijaż.
Mam wrażenie, że twarz jest lepiej oczyszczona niż po zwykłych wacikach i płynie micelarnym.
Chusteczki nie powodują żadnych podrażnień a twarz jest dobrze nawilżona i jeszcze przez chwilę czujemy na niej delikatny zapach.
Jedynym minusem jest ich wydajność. W opakowaniu jest 20 szt., a cena w drogerii Natura to około 11zł. Na co dzień raczej nie będę ich używać bo potrzebne by było 1,5 opakowania na miesiąc, ale na jakiś wyjazd, wakacje, podróż samolotem- wszędzie gdzie nie chcemy zabierać wielu płynnych kosmetyków będą idealne. Jeżeli jeszcze ich nie testowałyście to szczerze polecam!
A Wy czego używacie do demakijażu?
Takie chusteczki by mi sie przydały :)
OdpowiedzUsuńja lubię używac chusteczek do demakijażu :)
OdpowiedzUsuńmimo wsyztsko ja dalej wole zwykle micelki i waciki, ale takie chusteczki zazywczaj zbaieram ze soba na wyjazdy ;) Sa wygodniejsze ;)
OdpowiedzUsuńtakie chusteczki są świetne na wyjazdy, a w domu używam płynów :)
OdpowiedzUsuńlubię chusteczki, są fajną alternatywą dla micela :)
OdpowiedzUsuńja codziennie ich używam
OdpowiedzUsuńUżywam micela na codzień ale chusteczki to fajna alternatywa na jakiś wyjazd czy coś :):)
OdpowiedzUsuńMam identyczne :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie kliik!♥♥
Ja bardzo lubię te chusteczki :) Na co dzień używam micela, ale od czasu do czasu po nie sięgam :)
OdpowiedzUsuńmoja mama je uwielbia;)
OdpowiedzUsuńDawwno, dawno temu do demakijażu twarzy używałam chusteczek dla dzieci nawilżających. Teraz jednak sięgam po płyn micelarny z Paese:)
OdpowiedzUsuńP.S Zapraszam na gwiazdkowe rozdanie
http://esm-beauty.blogspot.com/2014/12/gwiazdkowe-rozdanie.html
A mi się właśnie skończyły chusteczki z Alterry, też polecam. Tutaj widzę bardzo dobre rozwiązanie z zamknięciem :)
OdpowiedzUsuńNie mogę używać tych ani żadnych innych chusteczek do demakijażu, okropnie piecze mnie twarz. :(
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam chusteczek do demakijażu i przyznam, że nie spodziewałam się, iż są aż tak dobre! :)
OdpowiedzUsuń