Strony

Pages - Menu

piątek, 15 sierpnia 2014

Tangle Teezer po roku użytkowania- moja opinia

Pierwszy dzień długiego weekendu mamy już prawie za sobą. Ja nie mam co narzekać bo wolne mam już od poprzedniej niedzieli- taki 8-dniowy urlop mi się trafił :)
Niedawno przypomniałam sobie, że minął rok od kiedy użytkuję moją szczotkę TT więc postanowiłam pokazać jak wygląda teraz. W TYM poście pisałam o niej po 3 tyg od zakupu.

Porównując zdjęcia sprzed roku niewiele się zmieniło, obecnie mój egzemplarz tak wygląda:
purple
Na części fioletowej można dostrzec kilka drobnych rysek spowodowanych upadkiem, czasami zdarza się, że szczotka lata po całej łazience, gdy chcę się szybko uczesać a dobrze nie chwycę jej w dłoń, na szczęście jest wytrzymała i nawet upadki jej nie szkodzą. Dla jednych brak rączki może być minusem, jednak i do tego można się szybko przyzwyczaić ze względu na jej wygodny kształt.
Część różowa jest delikatnie zabrudzona na krawędziach, przebarwienia powstały przez hennę. Po każdym czesaniu szczotka zabarwiała się na zielono, musiałam ją od razu myć bo bałam się, że może już tak zostać. Dobrze, że zwykła farba nie zostawia takich niespodzianek.
Jeżeli chodzi o ząbki to poniżej na zdjęciu widać, że te zewnętrzne trochę się odkształciły jednak w żadnym stopniu nie wpłynęło to na jakość czesania. Ja o swoją szczotkę dbam tzn. co jakiś czas myję ją wodą z mydłem, zawsze kładę ząbkami do góry, używam jej tylko w domu.
Podsumowując rok użytkowania mogę śmiało stwierdzić, że posłuży mi jeszcze jakieś 2-3 lata, a gdy zajdzie taka potrzeba na 100% kupię nową. Osoby, które jej nie miały mogą się dziwić co jest takiego fenomenalnego w kawałku plastiku, niestety nie dowiedzą się jeżeli nie spróbują. Ja teraz nawet nie próbuję czesać się czymś innym, jedna z takich prób źle skończyła się dla tamtej szczotki...
Na moich długich i gęstych włosach szczotka spisuje się idealnie, bez znaczenia czy są mokre czy suche, chociaż mokrych włosów staram się nie czesać.
Cena TT wahająca się w granicach 30-40zł jest jak najbardziej adekwatna do jakości. Szczotkę można kupić w wielu drogeriach internetowych, a stacjonarnie na pewno w Hebe.

Macie już swoją TT czy dopiero zamierzacie kupić?

18 komentarzy:

  1. Jeszcze nie kupiłam, ale widzę że warto, bo tyle pochwał słyszałam o nim:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja na razie mam podróbkę z Biedronki za 10 zł :D I podróbkę kompaktowej z allegro:D Z obu jestem zadowolona i widzę diametralną różnicę, w porównaniu do szczotki, jakiej używałam do tej pory . Teraz zamarzył mi się jeszcze oryginał, właśnie czekam aż do mnie dotrze. Oryginalną zamówiłam w drogerii ezebra za bodajże 28 zł. Przy okazji będę miała porównanie między podróbką a oryginałem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie miałam okazji używać podróbek, od razu zaryzykowałam oryginał i jak widać opłaciło się :)
      Na pewno zobaczysz różnicę w jakości wykonania i miękkości ząbków, są bardziej elastyczne.

      Usuń
    2. Właśnie już nie mogę się doczekać, żeby je porównać :)

      Usuń
  3. Nówka sztuka!:) Dokładnie, ząbki są bardziej elastyczne, niż w innych podróbkach, a przy tym dosyć twarde, idealne;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam od niedawna tę szczotkę i baardzo ją polubiłam ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. mój po roku wygląda duuuuuuuuuużo gorzej;(

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciągle mi z nią nie po drodze... Ale coraz bardziej mnie kusi ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam jej jeszcze ale kusi mnie i to bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie niestety do czesania na mokro się nie nadaje :( Ale przyszła mi z pomocą drewniana szczotka od Equilibry :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wyobrażam sobie życia bez tej szczotki!!!!!:):)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo mnie kusi zakup szczotki TT, tyle o niej dobrego czytałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam tylko to cos z biedry i jest ok, aleeee brak mi rączki! To pewnie i TT by mnie wkurzała ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie skusiłam się jeszcze na szczotkę TT, ale za to znalazłam inną, która świetnie radzi sobie z rozczesywaniem moich włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  13. TT to już kult wśród blogerek, ja mam dwie i obie uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. mam w takim samym kolorze, ale moja to świeżak przy Twojej, bo ma ze 2 miesiące dopiero ;) długo zastanawiałam się nad zakupem, bo mało się czeszę i jednak się skusiłam - dalej robię to rzadko, ale jest przyjemnie :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy zostawiony komentarz :) Dzięki temu mogę również zajrzeć na Wasze blogi :)