Strony

Pages - Menu

piątek, 28 lutego 2014

Biała kredka NYX Jumbo

Witajcie!
Ostatnio tak sobie przypomniałam o mojej białej kredce do oczu i pomyślałam, że warto o niej napisać parę dobrych słów bo zasługuje na to :) Mam ją już parę miesięcy, pamiętam, że gdy akurat zdecydowałam się na zakup to nigdzie nie było koloru, który chciałam 604 milk. Przez kilka dni obserwowałam aukcje na allegro aż w końcu udało mi się ją upolować. Dałam za nią około 20zł już z przesyłką, widzę teraz, że trochę podrożały od tego czasu bo teraz trzeba za nią zapłacić 20zł + przesyłka. Mimo wszystko uważam nadal, że warto zwłaszcza, że kredka jest wydajna.


Może nie widać tego na zdjęciach, ale zatyczka się już lekko zniszczyła, popękała. Mi to wcale nie przeszkadza bo nie wpływa na jakość produktu. Jak ją otrzymałam to zaczęłam się poważnie zastanawiać jak tą kredkę się temperuje, bałam się, że materiał z którego jest zrobiona jest twardy i że po prostu będzie z tym problem. A tu takie miłe zaskoczenie, wystarczy tylko mieć temperówkę na dwa rodzaje kredek tzn. większe i mniejsze a temperowanie idzie jak po maśle :)
Ja kupiłam ją z zamiarem nakładania pod neonowe cienie aby podbić ich kolor, później wypróbowałam ją jeszcze w innych opcjach. Można jej użyć przy jasnych i białych cieniach, które nie mają same zbyt dobrej pigmentacji, kredka zdecydowanie pomoże wydobyć ich kolor. Na linię wodną nie stosuję ponieważ mam do tego celu kredkę z Essence. Za to ostatnio często jej używam na dolną powiekę gdy chcę sobie zrobić fajną, kolorową kreskę cieniem, nałożony na nią wytrzymuje w nienaruszonym stanie cały dzień. Czego chcieć więcej?

Uwielbiam takie wielozadaniowe produkty. A Wy znacie tą kredkę? Jeżeli nie to na prawdę warto wypróbować :)

środa, 26 lutego 2014

Kosmetyki Ingrid + makijaż

Witajcie!
Jakiś czas temu na spotkaniu blogerek w Zamościu dostałyśmy zestaw kosmetyków firmy Ingrid właścicielem marki jest Verona. W zestawie był krem BB, trio cieni, róż i kredka do oczu. Wszystko zdążyłam już przetestować i mogę napisać co myślę o tych produktach.

Tak wygląda cały zestaw:
Kremu BB bardzo często używałam, niestety słabo kryje i dla lepszego efektu mieszałam go z innym podkładem. Kolor był nawet dopasowany, ale jak widać na zdjęciu poniżej krem ciemnieje. Od razu po nałożeniu na dłoń widać taką ciemną obwódkę wokół, jakoś na twarzy tego nie zauważyłam, chyba się do niej dopasował :)
Róż to mój ulubieniec od samego początku. Na górze miał wytłoczoną różę, która jak widać już intensywnie się wytarła, a w dodatku ładnie pachniał :) Ma delikatny kolor, którym raczej nie zrobimy sobie krzywdy.
Cienie mają dobra pigmentację (oprócz tego najjaśniejszego) i utrzymują się na bazie cały dzień, są miękkie i dobrze się rozprowadzają.
 Tutaj cienie są bez bazy
Kredka jest miękka, dobrze nakłada się ją na powiekę i bez problemu można rozetrzeć, nigdy nie miałam kredki w takim kolorze i cieszę się, że trafiła do mojej kosmetyczki.
 
Kosmetyki cenowo należą do niższej półki, ale jakościowo są dużo lepsze, można wśród nich znaleźć prawdziwe perełki.

Znacie kosmetyki Ingrid?

poniedziałek, 24 lutego 2014

Maestro shadow S- pędzelek do cieni

Witajcie!
Nie wiem czy pamiętacie post w którym pokazywałam moje zakupy a właściwie prezent mikołajkowy, tam był między innymi ten pędzelek. Teraz po dokładnym przetestowaniu mogę coś więcej o nim napisać.

Opis produktu:
Pędzel Shadow S pochodzi ze Złotej Kolekcji Maestro. Posiada pozłacaną niklowaną skuwkę, która elegancko i trwale łączy włosie z trzonkiem. Skuwka jest spłaszczona co jeszcze bardziej ułatwia aplikację i czyni ją bardziej dokładną. Pędzel posiada czarny lakierowany krótki trzonek z drewna, który w przeciwieństwie do pędzli z regularnej kolekcji nie posiada zwężeń i jest krótszy.
Włosie pędzla jest naturalne i miękkie przez co aplikacja jest przyjemna. Natomiast owalny kształt pozwala na dokładne naniesienie cieni na powiekę, a także rozprowadzenie ich. Pędzel nadaje się też do rysowania kresek i rocierania ich.


Moja opinia: Pędzelek kupiłam z zamiarem malowania dolnej powieki i rozcierania kredek wzdłuż linii rzęs. Muszę przyznać, że w tej kwestii spełnił moje oczekiwania w 100%. Ma bardzo miękkie i przyjemne dla skóry włosie. Jest solidnie wykonany, nie zauważyłam jeszcze żeby wypadł z niego chociażby jeden włos. Używam go już około 3 miesiące i ciągle wygląda jak nowy, ciekawi mnie czy napisy się zetrą po dłuższym używaniu. Odkryłam jeszcze jedno jego zastosowanie- nakładanie cieni rozświetlających w wewnętrzny kącik oka. Lubie takie pędzle 3w1. Kupiłam go za 17zł TUTAJ. Trochę obawiałam się zakupu po tym jak natknęłam się na dwa buble z tej firmy. Na szczęście obawy okazały się bezpodstawne uważam, że jest jak najbardziej wart swojej ceny.

Znacie ten pędzelek?

piątek, 21 lutego 2014

Małe zakupy drogeryjne

Witajcie!
Ostatnio do mojej kosmetyczki trafiło kilka nowości. Zrobiłam małe zakupy w drogerii ekobieca, najbardziej zależało mi na suchym szamponie i odżywce do paznokci a przy okazji kupiłam jeszcze trzy inne rzeczy:
-suchy szampon Batiste- mój pierwszy jest już na wykończeniu więc musiałam uzupełnić zapas, cena 14.99zł
-odżywka Nail Tek II- już dawno chciałam ją kupić, marzą mi się długie i mocne paznokcie a bez dobrej odżywki to niemożliwe. Cieszę się, że nie bolą mnie po niej paznokcie tak jak przy 8w1. Cena 18.50zł
-Lumene baza pod cienie- moja baza Artdeco straciła już swoje właściwości i potrzebowałam nowej. Pewnie jeszcze do niej wrócę a póki co trafiła mi się w promocji ta, jej cena to 11.60zł, bez promocji kosztuje około 30zł- chyba dobry interes zrobiłam :)
-błyszczyk Manhattan- kiedyś byłam z niego zadowolona i pomyślałam, że za cenę 3.99zł warto go wziąć ponownie
-cążki do skórek Solingen- przyznaję, że nigdy jeszcze ich nie używałam, mam nadzieję,że nie zrobię sobie nimi krzywdy, cena 8.99zł
-na koniec zakup z Rossmana, szczoteczka do twarzy, ma bardzo miękkie włosie i fajnie się nią wykonuje masaż twarzy, cena w promocji 8.99zł

Zaczęłam już testowanie wszystkich produktów, a czy Wy je znacie? Chętnie poznam Wasze zdanie :) 

wtorek, 18 lutego 2014

Lovely Snow Dust nr 2

Witajcie!
Dzisiaj tylko tak dla formalności chciałam pokazać Wam ostatni z kolekcji lakierów piaskowych, które jeszcze niedawno były hitem blogosfery. Pokazywałam już jak prezentują się srebrny i złoty, teraz czas na biel mieniącą się w słońcu różnymi kolorami...
Lakier w słońcu pięknie mieni się różnymi kolorami, niestety nie udało mi się uchwycić tego na zdjęciach. Nałożyłam go dwoma warstwami na jedną warstwę białego.
Wszystkie trzy kolory bardzo polubiłam i mimo, że zima się już prawie kończy to mam zamiar dalej ich używać :)

Też macie ten piękny kolor?

sobota, 15 lutego 2014

My Secret Extra lash mascara

Witajcie!
W ostatnim poście pokazywałam Wam kredkę do ust, którą odkryłam dzięki jednemu ze spotkań blogerskich. Dzisiaj napiszę o tuszu do rzęs, który również odkryłam dzięki jednemu ze spotkań. Jest to maskara pogrubiająca z firmy My Secret:

Tusz ma ładne, klasyczne opakowanie niewielkich rozmiarów. Jego pojemność jest zaskakująca- 10ml. Szczoteczkę już dobrze znam i lubię, spotkałam się z taką samą w tuszach firmy Hean. Nabiera odpowiednią ilość produktu, możemy nią dobrze pokryć i jednocześnie rozczesać rzęsy. Maskara ma idealną konsystencję, od razu po otwarciu można jej używać, a to czasami jest problemem w przypadku innych tuszy. Oprócz właściwości pogrubiających zauważyłam też wydłużenie rzęs i podkręcenie. Tusz nie rozmazuje się ani nie kruszy, wytrzymuje na rzęsach cały dzień i wcale nie jest tak łatwo go zmyć.
Teraz czas na efekty na rzęsach:
Jak widzicie efekty są dobre jak na taki tani tusz. W normalnej cenie można go kupić za 11.49zł ale obecnie jest w promocji 7.49zł w Naturze. Myślę, że za tą cenę warto wypróbować :)

A może już go znacie? Jak u Was się spisał?

czwartek, 13 lutego 2014

Konturówka do ust Lip matic- Pierre Rene

Witajcie!
W końcu udało mi się powrócić po dziesięciu dniach przerwy. Chciałam na początku przeprosić Was za moją nieobecność. Nie było mnie tutaj ponieważ najpierw nie mogłam wygospodarować chwili czasu  po przyjściu z pracy, no a w piątek choroba chwyciła mnie za gardło, nie miałam siły ani ochoty siadać do komputera :-/ Teraz już jest wszystko w porządku nie licząc zatkanego nosa, ale to pewnie też niedługo minie, mam nadzieję...

Powróćmy wreszcie do głównej tematyki bloga. Lubicie konturówki do ust? Korzystacie z nich? Ja do tej pory nie czułam takiej potrzeby aby posiadać tego rodzaju kosmetyk. Jednak jakiś czas temu na jednym ze spotkań blogerskich znalazłam w paczce od firmy Pierre Rene czerwoną konturówkę. Oczywiście od razu nie zaczęłam jej używać, musiała odleżeć swoje w szufladzie. Pewnego dnia zobaczyłam tą samą kredkę na blogu Kasi, Kasia nałożyła ją na całe usta co dało bardzo fajny efekt. Musiałam spróbować jak będzie wyglądała u mnie. Jak się możecie domyślać wygląda dobrze skoro zdecydowałam się ją pokazać...

Moja kredka ma nr 04 jest to po prostu intensywna czerwień
Wydaje mi się, że kolor mi pasuje. Kredkę nałożyłam na usta nawilżone pomadką bezbarwną. Bardzo dobrze rozprowadza się na ustach, jest wygodna w użyciu ponieważ nie trzeba jej temperować- wystarczy wysunąć. Nie wiem jak inne kolory, ale mój ma bardzo dobre krycie. Producent obiecuje trwałość do 6 godzin, tak długo nie sprawdzałam, ale jestem przekonana, że tyle wytrzyma bo ciężko ją zetrzeć z ust. Takie kredki mogą wysuszać usta ja jednak nie zauważyłam aby tak się stało. Myślę, że fajnie by wyglądała całość gdyby nałożyć bezbarwny błyszczyk,ale zapomniałam to zrobić do zdjęć.

Kredkę w 5 kolorach do wyboru możecie kupić za 10.99zł  TUTAJ

Jak Wam się podoba? Używacie w ten sposób kredek do ust?

poniedziałek, 3 lutego 2014

Technic- rozświetlacz w płynie

Witajcie!

Tematem dzisiejszego posta jest produkt, którego jeszcze nie było u mnie na blogu. W sumie to pojawił się raz jak chwaliłam się wygraną w rozdaniu. Rozświetlacz był jedną z trzech nagród, które wygrałam.

Produkt prezentuje się tak:
Do złudzenia przypomina rozświetlacz z firmy Benefit. Niestety nie mam możliwości porównania ich obu. Nie mam również porównania z innymi tego typu produktami- to mój pierwszy rozświetlacz więc po prostu napiszę co o nim sądzę.
Produkt z firmy Technic zamknięty jest w szklanej buteleczce o pojemności 12ml. Do nałożenia go możemy użyć dołączonego pędzelka. Pędzelek jest trochę dziwny dlatego używam go tylko do punktowego nałożenia a później rozcieram opuszkami palców. Jest bardzo wydajny, wystarczy niewielka ilość aby nadać efekt świeżości i rozświetlenia. Jego lekka, kremowa konsystencja dobrze się rozprowadza nie zostawiając smug. Utrzymuje się na twarzy cały dzień i co najważniejsze kosztuje około 10zł także każda może sobie na niego pozwolić. Jeżeli używacie rozświetlaczy to polecam wypróbować go, to będą dobrze zainwestowane pieniądze :)

 Efekt na dłoni:
Nie udało mi się niestety uchwycić efektu na twarzy, ale na dłoni wygląda w sumie tak samo :)
Znacie go? A może macie innego ulubieńca?